Zakochałam się w sosie. Próbowałam go już z kaszą owsianą i pęczakiem, na piersi kurczęcej, na plastrze sera, na chlebie, a nawet łyżeczką prosto z miseczki. Sos znalazłam w Kukbuku, urzekł mnie jego radosny kolor, a rozkochał - świeży, lekko kwaskowaty, lekko serowy i absolutnie wiosenny smak.
Za drugim czy trzecim razem zaczęłam się trochę rozmijać z oryginalnym przepisem - zrezygnowałam z czosnku (nawet podsmażony, dominował), zmniejszyłam o połowę ilość sera, a olej rzepakowy zastąpiłam grecką oliwą.
Lista zakupów:
pęczek świeżej bazylii
pęczek natki pietruszki
25g sera bursztyn
oliwa z oliwek (plus minus 2 łyżki, można zacząć od jednej i dodać drugą jeśli sos będzie za gęsty)
odrobina soli
Składniki wrzucam do blendera, miksuję kilka sekund - voila! Można zajadać. Im świeższy, tym smaczniejszy.
Katarzyna
Chciałam odpowiedzieć a usunęłam. Duka, mam słabość do ich drobiazgów ^^
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię :) Pracując tam zachorowałam na wiele rzeczy... xd
UsuńA jeśli chodzi o serwetki, z tych co były wybrałaś najładniejsze ^^