środa, 30 października 2013

Greckie smaki


Chwilę nas nie było, naładowałyśmy baterie południowym słońcem, przesiąkłyśmy morską solą, zebrałyśmy garść miejscowych przepisów, a bagażnikiem wyładowanym oliwą, winem, pomarańczami i okrą wywołałyśmy grymas zdziwienia na twarzy celników (ta podniesiona węgierska brewka...).

Oliwa została w pierwszej kolejności spożytkowana do wypieku włoskiego chleba, co zaowocowało miłym upominkiem od  Organizatorów. O sałatkach, zapiekanych krewetkach i bakłażanach za chwilę.




Ogarniamy nabytki i z zapałem wracamy do kuchni.